Rekordowe zainteresowanie i szybki bieg – tak można streścić dwunastą edycję Biegu Nyskiego, który rozegrano w sobotę wieczorem w Nysie. Do zawodów na 10 km zgłosiło się aż 1400 biegaczy, a niemal 800 osób wzięło udział w Rodzinnej Mili.

Tłumy na starcie, emocje na finiszu

Po raz pierwszy w historii imprezy lista startowa została zamknięta długo przed biegiem. Do zawodów zgłosiło się aż 1400 uczestników, co stanowi absolutny rekord. Współorganizator biegu, Jacek Makowski, przyznaje, że chętnych było więcej niż numerów startowych.

– To prawdopodobnie zasługa dobrej opinii o biegu, urokliwej trasy i samej Nysy. Od dwóch lat finał biegu odbywa się na bieżni stadionu Polonii Nysa, co daje kibicom możliwość emocjonującego dopingu na ostatniej prostej – podkreśla Jacek Makowski.

Szybkie tempo w czołówce

Najlepsi biegacze pokonali 10-kilometrową trasę w niewiele ponad pół godziny. W kategorii mężczyzn triumfował Artur Olejarz z czasem 31:13, wyprzedzając Przemysława Dąbrowskiego (31:28) oraz Piotra Lesika (32:33).

Wśród kobiet najszybsza była Monika Olejarz, która finiszowała na wysokim 6. miejscu w klasyfikacji generalnej z czasem 33:59. To jeden z najlepszych kobiecych rezultatów w historii imprezy.

Trasa biegu nyskiego jest atestowana przez Polski Związek Lekkiej Atletyki i uznawana za jedną z najszybszy w Polsce. 

Rodzinna Mila z rekordem

Rekordową frekwencję odnotowano również podczas Rodzinnej Mili. To bieg dla całych rodzin na dystansie ok. 1,6 km. Wzięło w nim udział blisko 800 uczestników, co czyni tegoroczną edycję najliczniejszą w historii tej rekreacyjnej konkurencji.

– Frekwencja w tym biegu, w którym startuje dużo dzieci i młodzieży z regionu, cieszy nas szczególnie. Dzięki takim inicjatywom budujemy lokalną kulturę sportową – mówią organizatorzy.