Rozgrywane w miniony weekend kolejne zawody z cyklu Mistrzostw Nysy w siatkówce plażowej były testem umiejętności sportowych i wytrzymałości. Mistrzostwa rozgrywane są w systemie brazylijskim, który zapewnia znacznie większe emocje niż popularny w Europie system pucharowy.

Zawodnicy startujący w Mistrzostwach Nysy w siatkówce plażowej musieli w weekend uruchomić dodatkowe zasoby wytrzymałości. Pogoda była piękna, ale na boisku oznaczało to coś zupełnie innego, niż na plaży obok.

Temperatura powietrza sięgała blisko 40 stopni Celsjusza. Piasek nagrzewał się do około 60 stopni. Zmusiło to organizatorów do regularnego zraszania boiska, aby zapewnić grającym odpowiednie warunki do gry.

W systemie brazylijskim, w przeciwieństwie do systemu pucharowego, zespół odpada z turnieju dopiero po drugiej porażce. Takie podejście zwiększa wprawdzie liczbę meczów do rozegrania, ale gwarantuje zdecydowanie większe emocje. Nawet drużyny, które przegrały w początkowej fazie, jak w tym przypadku, mogą walczyć o wysokie miejsca. W skrajnych przypadkach, jak w ten weekend na plaży nad Jeziorem Nyskim, zespół może się odrodzić w trakcie rozgrywek i sięgnąć po pierwsze miejsce.

Kolejne eliminacje, już ostatnie w tym roku, za tydzień. Finał, w którym zagrają najlepsze drużyny z całego cyklu rozgrywek, odbędzie się 3 i 4 sierpnia br.