Aktualności

Królowe na terenie Bioagry

Beata Malik, pszczelarka ze Skorochowa pod Nysą, prowadzi we współpracy z Bioagrą projekt hodowli matek pszczelich. W kilkudziesięciu tzw. ulikach weselnych, stojących na terenie firmy, do lotu godowego szykują się nowe królowe. Obok nich znajdują się także klasyczne ule, w których pszczoły pracowicie produkują miód.

Program hodowli pszczelich matek działa już trzeci sezon i przynosi bardzo dobre efekty. Nowe królowe i ich potomkowie, rodziny pszczół, są łagodne i pracowite dzięki odpowiedniej hodowli umożliwiającej właściwą wymianę genów między owadami.

Teren udostępniony przez Bioagrę jest zamknięty i monitorowany. Pszczoły pod czujnym okiem kamer żyją spokojnie i mają duży zasób zróżnicowanego pożywienia. W zasięgu lotu owadów znajdują się pola rzepaku, akacje, lipy i las.

W tak przychylnym otoczeniu młode matki pszczele szykują się do ich przyszłej roli – królowej całej pszczelej rodziny. Przebywają w specjalnych ulach, tzw. ulikach weselnych. Stąd ruszają na lot godowy. Młode królowe zastępują stare lub są wprowadzane do ula w przypadku, gdy stara królowa umiera.

– Szukaliśmy terenu, na którym pszczoły nie przeszkadzają ludziom a ludzie nie przeszkadzają pszczołom – mówi Beata Malik, prowadząca pasiekę. – Współpraca z Bioagrą jest idealna dla pszczół. Środowisko, w którym stoją ule jest bardzo czyste. Firma informuje nas z wyprzedzeniem, kiedy prowadzone będą prace związane z jej działalnością i możemy przestawić ule, jeśli istnieje taka potrzeba.

Beata Malik traktuje współpracę z Bioagrą z jednej strony jako wsparcie lokalnego biznesu, ale także jako działanie o dużym znaczeniu dla pszczół jako gatunku. Żeby te owady przetrwały potrzebują zdrowych, silnych genetycznie królowych, które umożliwiają owadom przedłużenie gatunku. Z kolei ludzie, dzięki pszczołom, otrzymują miód i coś o niezwykłej wartości. Chodzi o możliwość uprawy wielu roślin, stanowiących kluczowe ogniwo w łańcuchu produkcji żywności.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych pszczoły zapylają ok. 70 na 100 roślin uprawnych, które zapewniają ludzkości 90 proc. żywności. Ocenia się, że jedna trzecia żywności jedzonej przez ludzi powstaje dzięki temu, że pszczoły zapylają kwiaty różnorodnych roślin. „Gdyby znikły pszczoły, ludzkość nie przetrwałaby czterech lat…” – ta wypowiedź, przypisywana Albertowi Einsteinowi, wskazuje jak ważna jest rola pszczół w cyklu produkcji żywności, którą kupujemy w sklepach.

Ocenia się, że w Polsce żyje ok. 470 gatunków pszczół. Ponad połowa z nich zagrożona jest wyginięciem. Jak wyjaśnia Beata Malik obecnie pszczołom brakuje miejsc, gdzie mogą bezpiecznie żyć, rozmnażać się i zdobywać pokarm. Pszczelarze mają coraz większe problemy z ustawieniem uli. Podobnie jak inni hodowcy, np. krów, kóz czy trzody chlewnej, bywają niechętnie widziani w miejscach zamieszkanych.

Inne aktualności

WIĘCEJ